Profil użytkownika Adamus
Crank 2: High Voltage - to po prostu nabuzowana do granic możliwości "jedynka" z jeszcze większą dawką prostackiego humoru (lałem ze śmiechu prawie przez cały film;D, wściekłego, dzikiego Statham'a rzucającego "fuckami", "shitami" na lewo i prawo, robiącego totalną zadymę na terenie miasta, szurniętych patentów (walka w stylu Godzilli), cycków na ekranie, a to wszystko okraszone "grową konwencją" i genialnym soundtrackiem Mike'a Patton'a. Byleby tylko nie podchodzić do tego filmu na poważnie!
The Haunting in Connecticut to dobrze zagrany, sprawnie zrealizowany, cieszący oczy dobry efektami audio-wizualnymi horror cierpiący niestety na brak pomysłu na siebie. Wszystko co zobaczycie w tym filmie już na pewno gdzieś "zaliczyliście" czy to w Poltergeist'cie (Duch) czy w The Amityville Horror (Amityville), po prostu kalka kalki, a szkoda wielka bo gdyby wsadzili do niego ciekawszą historię to mogłoby coś interesującego z tego wyjść.
Zwinny Jason. (ARM)
Zwinny Jason. (ARM)
Jak dla mnie to dobry powrót John'a, choć muszę zaznaczyć, że patrzę na ten film nie do końca obiektywnie ze względu na ogromny sentyment jakim darze pierwsze trzy części.
"Rambo:Zabieracie ze sobą jakąś broń?
Misjonarz:Oczywiście, że nie.
R:To nic nie zmienicie.
M:Cóż...
M:Takie myślenie sprawia,że świat jest taki, jaki jest.
R:Pie**olić świat"
;D
Szybki, widowiskowy, rewelacyjnie udźwiękowiony, wizualnie miażdżący prawie wszystko w tym temacie "wideoklip", który jest sequelem do mistrzowskiej gry Final Fantasy VII (PSOne) - swego czasu był to prawdziwy kamień milowy w swym gatunku. Fanów gry nie trzeba namawiać, zaś reszta może spr. dla audio-wizualnych aspektów.
O ile oryginał w dzisiejszych czasach może, według niektórych trącić myszką, tak remake w dalszym ciągu trzyma się stosunkowo świeżo. Udane odrestaurowanie kultowego klasyka, z Tony'm "Candyman'em" Todd'em w jednej z głównych ról.
Night of the Living Dead Romero to kawał historii filmowego horroru - wstyd nie widzieć. Klasyk!
Sympatyczna, ciepła komedia o zawodowych mordercach, która humorem sytuacyjnym jak i samymi dialogami zabija. Daaawnooo tak się nie uśmiałem na filmie. Warto sprawdzić.
Po twórcy Die Hard 2 można było się spodziewać czegoś duuużo lepszego. Film zrobiony metodą "kopiuj/wklej" (scenariusz perfidnie zerżnięty z Die Hard 3: With a Vengeance). Ale jeśli nie ma się nic innego pod ręką to można obejrzeć, zwłaszcza, że akcja nie ustaje nawet na moment. Przeciętny film akcji.
Szału nie ma, ale dobre odmóżdżające kino akcji jak najbardziej. No i John McClane - jedna z nielicznych filmowych postaci którą wręcz uwielbiam. Yippee-ki-yay, motherfucker!
Film ma kapitalną atmosferę którą budują głównie fenomenalne "senne" szaro-bure ujęcia, realność (mimo wszystko), gra aktorska i bezradność głównych bohaterów wobec otaczającego ich zagrożenia. Niezła produkcja z pogranicza thriller i horroru.
Bardzo interesujący horror bez wyjaśnienia podanego na lśniącej tacy. Mamy tutaj ciekawą historię na tle historycznym, mamy genialną szaro-burą kolorystkę, gęsty klimat typu "wisi coś w powietrzu" i zakończenie dające "liścia" w pysk. Warto sprawdzić i zobaczyć jak wygląda europejskie kino grozy.
Film aspirujący do bycia chyba drugim Se7en, niestety robi bardzo nieudolnie i jest nawet gorszy od WAZ. Niezła baza wypadowa dla filmu, czyli tytułowi Czterej Jeźdźcy Apokalipsy została perfidnie spartolona przez reżysera serwującego nam obalane już na wszystkie możliwe sposoby motywy, a "szokujące" zakończenie (od połowy filmu wiedziałem co i jak) to normalnie śmiech na sali. Wielka szkoda bo mógł z tego wyjść naprawdę brutalny z "brudnym" klimatem thriller właśnie w stylu Se7en.